Piosenki z FNaF'a ;3

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Rozdział 18 - Nowy dom

(Perspektywa Mangle)

Tak jak myślałam, Toy Freddy właśnie schodził ze sceny.
-Wreszcie.- zaśmiałam się do niego. On tylko pokiwał głową z uśmiechem i poszedł dalej.
-Chodzi o to schodzenie ze sceny?- zapytał Toy Bonnie.
-Tak, tak.- skręciliśmy w lewo.- I jeszcze raz, czemu Balloon Boy utknął, skoro zawsze się mieścił w wentylach?
-Bo wziął tą tabliczkę i balon... A mówiliśmy, że to zły pomysł...- przeszliśmy obok pokoju serwisowego.
-A... A jak myślisz, Springtrap jest teraz szczęśliwy?
-Raczej tak...
-A co jeśli okaże się, że będzie chciał wrócić?
-Patrząc na jego charakter i ogółem na niego całego... Chyba nie ma takiej możliwości...
-Dlaczego tak sądzisz?- zdziwiłam się.
-Springtrap nie lubi Goldy'ego, tak?
-Noo... Nawet chyba nienawidzi...
-No właśnie... A Goldy ,,mieszka'' tutaj. Skoro Springtrap go nienawidzi, to na pewno tego miejsca nie będzie lubić.
-A jeśli te całe... Phantom'y go nie przyjmą?
-Na pewno się ucieszą że Dom Strachów zostanie na nowo otwarty. A Springtrap sam chyba lubi takie straszne miejsca, patrząc na niego samego... A do ciemności chyba już się przyzwyczaił.
-Masz rację...
-Mówiłem, że mam.- uśmiechnął się Toy Bonnie.
-Mam tylko nadzieję, że jeśli jest tam Phantom'owa ja... To przyjmie go tam tak, jak ja...
-Ciekawe czy ja też tam jestem...- zaciekawił się Toy Bonnie.
Właśnie doszliśmy do zachodnich wentyli.
-Toy Chica?- zdziwiłam się widząc jak siedzi skulona pod ścianą.
-No wreszcie!- wstała.- Ile można czekać?! Ja się tu męczę...
-No dobra, dobra.- przerwał jej Toy Bonnie.- Przyszedł wybawca, który ratuje sytuację!
-Chodzi o Mangle?- zapytała go Toy Chica. Ja natomiast się zaśmiałam.
-Nie no, o mnie miało chodzić...- Toy Bonnie opuścił ręce.
-Lepiej bierzmy się za robotę.- oznajmiłam.

(Perspektywa Springtrap'a)

-No dobra, na trzy... Raz... Dwa...- słyszałem ludzi, gdy wreszcie dotarliśmy na miejsce.
Przyznam, że dobrze się prezentowało, jak na Dom Strachów... Chyba, że to przez ciemność było bardziej strasznie, w końcu jest jakaś 2:00 w nocy... Nad drzwiami widniała wielka podobizna głowy Freddy'ego, ale bardziej strasznego, zepsutego i ciemniejszego... Strażnicy wnieśli mnie wreszcie do środka budynku. Ściany były ciemnozielone i brudne. Wszędzie walały się jakieś kartony, a żarówki w lampach na suficie najwyraźniej były niedokręcone, bo od czasu do czasu migały. Czyli podsumowując Fazbear's Fright to ciemne, brudne i za niedbałe miejsce... I to rozumiem!
-No dobra, postawcie go tu.- jeden ze strażników wskazał na miejsce obok pewnego kartonu.
-Może otworzą znów to miejsce.- oznajmił drugi.
-No, wtedy nasza robota wreszcie się na coś przyda...- mówił trzeci wychodząc z resztą na zewnątrz.
Zamknęli za sobą drzwi.
Od razu się ożywiłem i spojrzałem na zamknięte przed chwilą drzwi.
-Nie mogę uwierzyć, na prawdę tu jestem! Od dziś to mój nowy dom!
- ucieszyłem się i wstałem z podłogi otrzepując się z kurzu.
-Kim jesteś?- nagle usłyszałem. Wystraszyłem się przewracając się i wpadając w kartony stojące obok. Potrząsnąłem głową i ujrzałem przed sobą...
-Chica?- zapytałem. Ale ona była ciemniejsza i... Tak jakby w pionowe paski... Oraz miała czarne oczy z białymi okręgami zamiast źrenic...
-Raczej w połowie...
-Chwila, co?
-No dobra, zacznijmy od początku, jestem Phantom Chica, a ty?
-S-Springtrap...- wstałem.
-Jesteś tu nowy, bo widziałam jak strażnicy cię przynieśli. Pewnie jesteś tą nową atrakcją? Skąd jesteś?
-Z Freddy's Fazbear Pizza...- mówiłem z lekką niechęcią.
-To niedaleko.
-Taa... A właśnie jesteś Phantom'em... Czyli takim jakby duchem?
-Można tak powiedzieć. Mogę czegoś dotknąć...- położyła mi rękę na ramieniu.- ... Ale mogę też przez coś przenikać...- w tym momencie... Po prostu przeszła przeze mnie... Poczułem przeszywający mnie chłód. Odwróciłem się zaskoczony.- Mogę także stać się niewidzialna, ale także mogę się, hmm... Teleportować, że tak powiem.
-No nieźle... A powiedz... Są też inne Phantom'y?
-Pewnie.- uniosła się lekko nad ziemię.- A no tak, latać też umiem.- zaśmiała się.- Ale wracając... Jest tu Phantom Freddy, Phantom Golden Freddy...
-O matko...- załamałem się.
-...Phantom Foxy, Phantom Balloon Boy, Phantom Puppet i Phantom Mangle.
-Jest też Phantom Mangle?- zainteresowałem się.
-Tak, a co, znasz ją?
-Nie, ale... Znam jej zwykłą wersję... To znaczy znam zwykłą wersję każdego, ale...
-Ale ona jest wyjątkiem?
-Nie no znaczy...
-Zapytałeś tylko o nią...
-No nie, no...
-Stresujesz się...
-To ty mnie stresujesz! Wróćmy do tematu... Jeśli chodzi o tego Phantom Golden Freddy'ego...
-Teraz ty zmieniasz te...
-JEŚLI...- przerwałem i kontynuowałem dalej.- Jeśli chodzi o tego Phantom Golden Freddy'ego... To czy on zachowuje się tak jak ten zwykły Golden Freddy?..
-Nie wiem jak się zachowuje zwykły... Ale każdy Phantom nie pamięta nic sprzed swojego powstania... To tak jakbyśmy byli nowymi animatronami... Każdy ma swój charakter.
-Czyli Phantom Golden Freddy nie będzie mnie znał?
-Raczej nie...
-Jest!- ucieszyłem się.
-Jesteś dziwny. Ale już cię lubię. Chodź, oprowadzę cię.
-No dobrze...?- poszedłem za nią wolnym krokiem.
-Cieszę się, że wreszcie mamy nową atrakcję. I nawet nie kolejnego Phantom'a. Wreszcie Fazbear's Fright zostanie na nowo otwarte! Wyglądasz na strasznego, ale powiedz, masz jakieś doświadczenie?
-Noo... A zabicie strażnika się liczy?- zapytałem.
-Chodzi o straszenie, nie o zabijanie.
-To chyba raczej nie... Z resztą jak skoro siedziałem tyle czasu w zamkniętym pokoju...
-W pokoju?
-Długa historia...
-No cóż... A czekaj, zabiłeś strażnika?
-No tak...?
-Hmm... Więc twój Phantom powinien już tu być... Ale dlaczego nie ma?
-Chwila, czyli jeśli się kogoś zabije to dopiero wtedy...
-Tak. Ale dlaczego ciebie w takim razie tu nie ma?
-Możliwe, że to przez to... Że jestem trochę inny... Nie jestem zabitym dzieckiem... Tylko kimś, kto...
-O, jesteśmy na miejscu!- przerwała Phantom Chica.

CDN w tym tygodniu xd a tak serio postaram się jakoś na pojutrze ;3

3 komentarze: