Piosenki z FNaF'a ;3

wtorek, 29 grudnia 2015

Rozdział 13 - Nie wiedziałem...

(Perspektywa Mangle)

Golden Freddy się odwrócił więc do niego szybko podbiegłam.
-Coś się stało?- zapytał zdziwiony.
-Tak... Znaczy nie... Właściwie to chcę się dowiedzieć co się stało...
-Z czym?
-Z przyjaźnią... Twoją i Springtrap'a...- popatrzył się na mnie z wielkim zaskoczeniem.
-Wolę o tym nie gadać... To przeszłość...- popatrzył na ziemię.
-No prooszę! Muszę się tego dowiedzieć!
-Dlaczego ci aż tak na tym zależy? I w ogóle gdzie jest Springtrap?- zaczął się rozglądać.
-On...- powinnam to mówić? Nie chcę, żeby się wkurzył...- No, chwilowo... Jest zajęty...
-Czym?
-No, teraz to nie ma znaczenia. Błagam, opowiedz mi co się stało z waszą przyjaźnią! Błagam!
-Już mówiłem, że...
-No prooszę!- spojrzałam na niego ze smutkiem.
-Ale... Ehh... No dobra...
-Jest!- ucieszyłam się.
-Słuchaj... Kiedyś... Zdarzył się pewien... Wypadek... Skończył się śmiercią dziecka... I to przeze mnie...- zaniepokoiłam się.- Przez tą i jeszcze jedną rzecz zamknięto pizzerię, a mnie i Springtrap'a oddzielili. Jego zamknięto w tamtym pokoju, a mnie próbowali jakoś naprawić, sprawdzić co było nie tak... Gdy już wszystko było w porządku odnowili pizzerię... Stworzyli nowe animatrony. Mnie też dali. O Springtrap'ie zapomnieli. A on obwinia za to mnie...
-O kurczę... To musisz z nim o tym pogadać i wszystko wyjaśnić!- pociągnęłam go w stronę Dziecięcej Zatoczki.
-A-ale t chyba nie najlepszy pomysł...
-Jest świetny i może odnowić waszą przyjaźń!
-Nie, Mangle, na prawdę!
-Oj, zobaczysz, będzie dobrze!- weszliśmy do mojego pokoju.
-Chwila, on ciągle tam siedzi?- oburzył się Goldy.
-To teraz nie ma znaczenia, musicie porozmawiać!
-Ale...- popchnęłam go w stronę zamkniętych drzwi. Spojrzał się na mnie. Pokazałam ręką, żeby zaczął mówić, a on pokiwał przecząco głową. Załamałam się i podeszłam.
-Springtrap?- zaczęłam mówić przez drzwi.
-Co znowu?
-Ktoś chce z tobą pogadać!
-Wcale nie chcę!- wyszeptał Goldy.
-Znaczy, ktoś musi z tobą pogadać.- kontynuowałam.
-Niby kto?- zapytał Springtrap.
-Twój dawny przyjaciel...
-Ehh...Już mówiłem, że tu nie będę pracował...
-Że co?! Tak powiedział?!- oburzył się Goldy.
-Ooh! Nie o to chodzi!- krzyknęłam.- Springtrap, chcieliśmy ci wyjaśnić, że gdy cię zamknięto w pokoju Goldy nic nie mógł na to poradzić! To nie jego wina, ponieważ nie mógł...
-Tak ci powiedział?- zaśmiał się Springtrap. Popatrzyłam się na lekko zakłopotanego Golden Freddy'ego.
-A... A to nie prawda?- zdziwiłam się.
-Oczywiście, że nie!- wyszedł z pokoju.- Bo mógł zrobić wiele! Klucz był w tych drzwiach od zewnątrz, a ja w środku. A nasz ,,Fredbear'' mógł go przekręcić i mnie wypuścić! Ale tego nie zrobił...
-Goldy?- spojrzałam się na niego.
-To nie tak!- tłumaczył.
-Wołałem cię! A gdy usłyszałeś, co zrobiłeś? Wyrzuciłeś klucz!- denerwował się Springtrap.
-Sam wiesz dlaczego!- wreszcie krzyknął Golden Freddy.- Wiesz, dlaczego nie chciałem cię wypuszczać! Wiesz, kim teraz na prawdę jesteś! Wiesz, kto w tobie siedzi!
-Może i siedzi, ale ja nim nie jestem! Mówiłem ci to już, ale ty nie słuchałeś!
-Bo gadałeś do siebie i to jak psychopata i jeszcze się dziwnie śmiałeś!
-Zamknięto mnie w małym, ciemnym pomieszczeniu... Czułem się jak w małej klatce, czego się spodziewałeś, że będę szczęśliwy, opanowany? Zostawiłeś mnie tam, a ja przez te wszystkie lata myślałem, że to jakiś chory sen, z którego nie mogę się wydostać...
-Goldy?- spuściłam uszy.
-Myślałem, że skoro siedzi w tobie zabójca... To... Springtrap, ja...
-Wiesz, co, daruj już sobie... Poukładałeś już sobie wszystko na nowo... Więc mi daj spokój...- wrócił do pokoju, zamykając drzwi z lekkim hukiem.
Popatrzyłam się na Golden Freddy'ego, po czym szybko wyszłam z Zatoczki.
-Poczekaj!- poszedł za mną.
-Nie spodziewałam się tego po tobie.- szłam dalej nie odwracając się.
-Nie wiedziałem...
-No pewnie... Sam ci mówił, a ty nie słuchałeś... Własnego przyjaciela...
-No dobra, rzeczywiście zawaliłem sprawę...
-I to w całości... Przez ciebie Springtrap chce pójść do Fazbear's Fright...
-Że co?
-Tak i pewnie nie zmieni zdania...- zatrzymałam się i odwróciłam.- Na prawdę się na tobie zawiodłam... Wtedy mogłeś coś zrobić, a nie chciałeś... Dziś nawet jeśli był chciał... Nie możesz zrobić nic...
-To... To prawda...- spuścił głowę, po czym powoli zaczął znikać, aż całkiem już nie było po nim śladu. Oparłam się o ścianę i zaczęłam rozmyślać. Ciężarówka, która wywozi stąd rzeczy do Fazbear's Fright przyjeżdża za dwa dni... Jeśli Springtrap po tych 30 latach może być dzięki temu szczęśliwy, muszę mu o tym powiedzieć i pomóc mu się tam dostać... Nie wyobrażam sobie, co musiał przez ten cały czas czuć... W tej chwili zauważyłam Toy Chicę bez dzioba. Wygląda na lekko wkurzoną...

CDN jutro ;3

2 komentarze:

  1. A może CDN dzisiaj? <3 UWIELBIAM TO CZLOOWIEKU!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah spróbuję ^^ Ale jeśli nie będzie przed północą to na pewno pojawi się rano ^^

      Usuń