Piosenki z FNaF'a ;3

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Rozdział 4 - Tajemnicze drzwi

(Perspektywa Toy Chici)

Ze starszych animatroników zdążyliśmy z Toy Bonnie'm powiedzieć o masce tylko Freddy'emu, Chice i Bonnie'mu. Z Toy'ów powiedzieliśmy Freddy'emu. Mangle się zamknęła sama w Dziecięcej Zatoczce, Puppy ciągle śpi, a Balloon Boy... Chyba nie słuchał, tylko się ciągle uśmiechał... Foxy?... Nie wiem, czy nas posłucha... Zaledwie 4 animatroniki o tym wiedzą... No, 6 razem z nami... Jest już 5:15... Zostało 45 minut, więc poszliśmy spróbować z Bonnie'm jeszcze raz z Mangle. Ciągle staliśmy pod jej drzwiami.
-Mangle, proszę, to ważne!
-Teraz nie mogę! Nie mam ochoty...
-Ale to dotyczy tej maski strażnika! Ona...
-Nie chcę słyszeć o żadnej masce!
-Ale ona...
-Lalalala, nie słyszę!- chyba zakryła uszy...
-Dobra, chodź Bonnie...- zawróciłam z nim.
Puppy śpi. Balloon Boy'a teraz nie ma. Pewnie jest już w wentylach... Zostało 30 minut i został Foxy...
-Mówić mu?- zapytałam.
-Sam nie wiem...- odpowiedział zakłopotany Toy Bonnie.
-Kurde... Może powinniśmy go przeprosić?
-Może powinniśmy...

(Perspektywa Mangle)

Co on sobie wyobraża? Sądzi, że jesteśmy głupi? A może to my mamy rację? Nawet nie można z nim normalnie porozmawiać... Z wściekłości zaczęłam drapać ścianę naprzeciwko drzwi... Pod tapetą było zwykłe drewno, ale w pewnym momencie natrafiłam na jakąś dziurkę...
-Co do...?- zdziwiłam się...
Po jej dokładnym zbadaniu okazało się, że ma kształt dziurki od klucza. Jeszcze bardziej się zdziwiłam... Postanowiłam zerwać ten kawałek tapety. Rozdrapałam ją i zerwałam. Nierówność wskazywała, że są tu drzwi... A nad dziurką do klucza była kolejna dziura... Chyba ktoś wyłamał stąd klamkę od tych drzwi... Przez pewien czas wpatrywałam się w widoczny spod tapety kawałek drzwi. Ciekawe co tam jest... Szkoda tylko, że nie mam ani klucza, ani klamki... Może można by je wywarzyć jakoś?... Nieee, za dużo hałasu... Może powiedzieć innym? A która godzina? Zostało 5 minut do 6:00... Może lepiej to z powrotem zakleję... Ale jak, skoro zerwałam tą tapetę, a nie mam kleju? Dobra, zostawię to, może jacyś ochroniarze to zakleją... A na razie skoro zostało kilka minut, postanowiłam zbadać trochę te drzwi... Oczywiście były z drewna i były trochę zniszczone... Ta dziurka od klamki, w której wystawał kawałek metalu, była zardzewiała. Ej... A może ten klucz lub klamka są w tym pokoju, skoro i tu są drzwi? Rozejrzę się tu lepiej trochę...

(Perspektywa Chici)

Poszłam z Toy Bonnie'm do Pirackiej Zatoki.
-I co? Mówić?- zapytałam lekko zestresowana. On wzruszył ramionami, że nie wie.- Kurde, to ja mam o wszystkim myśleć?!
-Ty to wymyśliłaś!
-No i co z tego?!
-To, że to raczej ty powinnaś wiedzieć, co teraz robić!
-A jasne, bo ty nie umiesz.
-Umiem!
-To co teraz robimy?!
-Mówimy!
-No!- wreszcie coś zdecydował!- To mówimy! Foxy!- podeszłam do kurtyny.
-Co chcecie...?- odpowiedział nieprzyjemnie dalej schowany.
-Chcemy ci powiedzieć, że...- nie zdążyłam dokończyć, bo nagle zobaczyłam ciemność... Chyba już nastała 6:00...

(Perspektywa strażnika)

Już 6:00! Już 6:00!!! Jest! A ja ciągle żyję! Ale jest problem... Ten bachor zabrał mi latarkę... No dobra, to ja w niego nią rzuciłem, ale tak, czy siak on ją ma! A co z maską? Leży w kącie, ale skoro animatroniki już o niej wiedzą, to chyba mi się nie przyda... Muszę zadzwonić do właściciela pizzerii i poprosić o nową latarkę... I spodnie... A nie, jednak wszystko dobrze! Kurde... Może by rzucić tę pracę? Ryzykuje się życiem... A dużo nie zarabia... No, ale jednak zawsze coś... Ej, a może by jakąś broń wykombinować? Takie zabezpieczenie, że tak powiem...

Tak, wiem blog ,,Świat oczami animatroników'', ale musiałam trochę napisać z perspektywy strażnika. xD Rozdział 5 będzie jutro ;D A dziś specjalnie ten napisałam! ^-^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz