Prolog
Ciemność. Jedyne co widziałam, to ciemność. Jednak po krótkim momencie postanowiłam otworzyć oczy. Ale widziałam tylko na jedno z nich, na prawe... Spojrzałam w lewo i zobaczyłam małą metalową głowę leżącą koło mnie. Głowę robota... Wzdrygnęłam się lekko. Głowa miała tylko jedno, lewe oko, które na mnie patrzyło. Postanowiłam rozejrzeć się po pokoju, w którym się znajduję. Jednak nie miałam siły, żeby się podnieć, więc tylko się rozglądałam kręcąc głową. Na szarej ścianie widać było rysunki różnych, kolorowych zwierząt i dzieci. Przy drzwiach stał stół, a na nim urodzinowe czapeczki. Obok stołu były różne paczki, jakie się dostaje na urodziny. Obróciłam się, a za mną na ścianie wisiał plakat z głową biało-różowego lisa-robota, a raczej animatronika. Kojarzyłam go skądś... ,,No jasne!- pomyślałam.-Przecież to ten lis, z którym się bawiłam przychodząc do pewnej pizzerii. Czy to właśnie w niej teraz jestem? Ale wszędzie jest ciemno, więc co ja tu robię o tej porze?''. Spróbowałam się podnieść. Usłyszałam dźwięk metalu pod sobą. Spojrzałam w dół i zorientowałam się, że... Jestem... Z metalu?! Moje ciało to... Po prostu metal! Nawet nie ciało animatroników, które zawsze widziałam... A ja nawet mam dodatkowe ręce i nogi... I ta głowa... Dodatkowa... Jakoś się wyczołgałam z pokoju na korytarz. Nad drzwiami pokoju, z którego wyszłam widniał napis ,,Dziecięca zatoka''. I nagle sobie przypomniałam... Jestem w pizzerii Freddy's Fazbear Pizza! Ale... Dlaczego jako ten biały lis? I dlaczego jestem zniszczona? Pamiętam jeszcze tylko człowieka w fioletowym stroju... I chęć zemszczenia się na nim, ale nie do końca wiem za co... Rozejrzę się tutaj... Może się czegoś dowiem o co tu chodzi... I wyjaśnię to, jak się tu znalazłam w postaci animatronika...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz