Piosenki z FNaF'a ;3

sobota, 8 sierpnia 2015

Rozdział 7 - Nietypowa sytuacja

(Perspektywa Mangle)

-I jak z Foxy'm?- zapytałam.
-D-dobrze, ale... To znaczy źle... Nie zgodził się, tylko...- mówiła Toy Chica.
-Tylko?- dopytywałam.
-Tylko kto to jest?!- zapytała zaskoczona wskazując na Springtrap'a.
-A no tak! To jest Springtrap.- przedstawiłam go.- A to są...- zwróciłam się do Springtrap'a.
-Toy Chica i Toy Bonnie...- dokończył za mnie.
-Tak wła... Czekaj... Skąd znasz ich imiona?- zdziwiłam się. Uśmiechnął się.
-Dobrze je pamiętam...- dodał.
-Ale skąd?...- przez chwilę nie odpowiadał.
-Po prostu... Pamiętam...- przewrócił oczami.
Zdziwiłam się, ale postanowiłam o więcej nie pytać.
-A skąd on w ogóle tu się wziął? Na nowego nie wygląda...- skrzyżował ręce Toy Bonnie.
-Znalazłam go w pewnym pokoju... No, a mówiliście, że Foxy się nie zgodził?...- powiedziałam.
-Dokładniej powiedział, żebyśmy sami sobie radzili...- mówiła Toy Chica.
-No trudno... I tak myślałam, że się nie uda... Ale mam plan B...
-Plan B powiadasz?- zapytał Toy Bonnie.
-Tak, plan B, a Springtrap nam w tym pomoże.- spojrzałam na niego.- W końcu się zgodził...- uśmiechnęłam się.
***
-No dobra, tak jak mówiliśmy, Toy Chica do zachodniego.- powiedziałam.
-Tak!- powiedziała kierując się w stronę zachodniego korytarza.
-Toy Bonnie do wschodniego razem ze mną. Ja pierwsza. Wtedy wyjdę na sufit...
-Jasne!- potwierdził Toy Bonnie.
-Springtrap... Ty idziesz do środkowego korytarza i czekasz na znak... Wtedy skaczesz...
-Taak...- powiedział zniekształconym głosem.
-No dobra to obstawiamy...- powiedziałam i poszłam z Toy Bonnie'm do wschodniego korytarza i tam do wentyli.
Po przejściu ich poczekałam aż strażnik podniósł kamerę. Wtedy weszłam na sufit. Strażnik zorientował się, że Toy Chica siedzi po lewej w wentylach, więc przygotował broń. Wystraszyła się, ale dalej tam siedziała. Po chwili Toy Bonnie pochałasował trochę, więc strażnik obrócił się w jego kierunku. Wtedy ja wydałam dźwięki zakłóconego radia.
-I tak się wam nie uda...- powiedział strażnik celując we mnie. Wystraszyłam się, ale nie zapomniałam co trzeba zrobić.
-Już!- krzyknęłam.
W tym momencie ze środkowego korytarza wyłonił się Springtrap. Strażnik był przerażony jego wyglądem. Nigdy przecież go nie widział i coś go sparaliżowało. Animatronik podszedł do strażnika i wytrącił mu broń po czym podniósł go łapiąc za szyję i rzucił nim o ścianę. Strażnik opadł na podłogę. Widać, że ciekła mu krew z głowy.
-Em... Springtrap?- zaniepokoiłam się. Ale on nie słuchał i jeszcze bliżej podszedł do strażnika po czym... Po prostu... Jego głowa... I dźwięk łamanych kości...
-Springtrap!- krzyknęłam.
Odwrócił się i popatrzył na mnie czarnymi oczami z żółtymi źrenicami, które bardzo mocno świeciły. Przeraziłam się. Jednak po chwili zamknął oczy. A otwierając je widać było, że już ma normalne źrenice i ogółem całe oczy... Odwrócił się jeszcze i spojrzał na ciało strażnika. Po czym jeszcze raz na mnie, jakby przez chwilę nie wiedział co się stało. Toy Chica patrzyła z przerażeniem zakrywając usta. Toy Bonnie niedowierzał w to co się stało. Springtrap po chwili milczenia odwrócił się i wrócił do środkowego korytarza. Ja spojrzałam na dwójkę moich przyjaciół po czym podążyłam za Springtrap'em.
-Springtrap!- zaczęłam go wołać. Zatrzymał się.
-Co?- spytał stojąc tyłem.
-No, ja... Właściwie to nie wiem co mam powiedzieć... Z-zabiłeś strażnika...- powiedziałam, a on westchnął.
-Tak... Przepraszam... Ale...- nagle zaczął się śmiać.- Chyba nie kontrolowałem siebie. I właściwie... Nie chcieliście go zabić? W końcu on z wami chciał to samo zrobić.- odwrócił się.- Tacy ludzie zasługują na karę... Każdy ją kiedyś dostaje... Ja także ją dostałem... A i tak, by się to prędzej czy później wydało... Nie sądziłem, że będę kiedyś rozmawiał, a nawet współpracował... Z moimi ofiarami oraz wrogami...- zmrużył oczy, a ja patrzyłam z przerażeniem i zastanawiałam się o czym on tak właściwie mówi...

CDN pewnie jutro ;33

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz